na szczęście
dla Karolci...
Wiesz...
Gdybyś była wodą,
to pękłbym jak Smok Wawelski.
Gdybyś była powietrzem,
to groziłaby mi hiperwentylacja.
Gdybyś była ogniem,
skończyłbym pewnie jak Rzym w rękach
Nerona.
Mogłabyś być ziemią i wtedy ja byłbym
dżdżownicą...
Na szczęście jesteś sobą.
A ja mogę na Ciebie patrzeć,
Wdychać Twój zapach,
Dotykać Twego ciała,
Słuchać Twojego głosu i całować Cię
codziennie w te prześliczne usta.
autor
Jeżollini
Dodano: 2007-05-23 14:58:33
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.