Na szczycie
żyjemy na wysokiej górze
żyjemy na samym jej szczycie
w maleńkim białym domku
okalonym anielskimi skrzydłami
opadającymi co rano ku dolinie
nasyceni widokiem piękna
witającego brzaskiem ziemię
wracamy z każdego spaceru
a wiatru wschodniego powiew
snuje się pomiędzy słowami
rankiek świeżo rozbudzeni
spijamy słoneczny nektar z okien
by z jego ciekłej słodyczy
nakładanej warstwami na łąkę
rozbudzić do życia dzień kolejny
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.