Na szkołę
Na szkołę.
o szkoło
! o źródło uczniów niedoli.
czas ucieka, a niewiedza boli.
polonistka idzie, a ja nie umiem roli,
zagłębiona po pachy w lenistwa niewoli.
matematyka nadejdzie za chwilę,
a ja wciąż kolejność działań mylę.
straszona przez czas cały jedynkami,
zmagam się z kolejnymi sprawdzianami.
później fizyka.
wzór każdy musi być przyswojony,
a ja wciąż mylę ruch jednostajny z
jednostajnie przyspieszonym.
z chemii odpowiadać trzeba,
lecz ja być cicho wolę,
bo wciąż mi się mylą kwasy i sole.
jest geografia.
jak słup soli stoję.
stres przed odpowiedzią,
tego dziś się boję.
następnie biologia.
czas nam szybko minął,
ponieważ ta lekcja jest z wychowawczynią.
nadchodzi angielski.
założę kamizelkę kuloodporną,
bo jestem osobą nie do końca na strzały
odporną.
i tak dalej i dalej,
bez przerwy czas pomyka,
jest historia, wos, sztuka, w-f i
informatyka.
o szkoło!
dlaczego uczniowskie dusze,
cierpią tak liczne katusze.
chciałabym się tak odciąć od szkolnego
świata
i bezwładnie w przestrzeni,
lub w przestworzach latać,
a później spaść z tej góry
do morza,
lub w pole
i zginąć zapomniana
na tym łez padole.
Komentarze (4)
A NA ŁACINIE:
"SZKOŁO, SZKOŁO,
GDY CIEBIE WSPOMINAM
TĘSKNOTA W SERCE SIĘ WGRYZA,
OCZY MAM PEŁNE ŁEZ -
GALIA EST OMNES DIVISA
IN PARTES TRES" etc.
(J.Tuwim)
Czy on aż taki zły:)? Pozdrawiam
Świetny wiersz, wyrazy współczucia, oczywiście nie z
powodu wiersza. Anglistka z kałachem.
Fajny wiersz:-) Pozdrawiam.