*Na tapczanie(fraszka)*
napisałam tą fraszkę pod wpływem mojej głupawki:)nie licze na głosy ale może komuś się spodoba:)
Na tapczanie........
siedzi mąż
a cóż to z kieszeni wystaje mu obrzydliwy
wąż
osobliwy to gad on ciągle by jadł
Na tapczanie.........
leży mąż
a cóż to?
rozbolała go głowa bo przyszła z wizytą
jego kochana teściowa
Na tapczanie..........
nie ma męża
a cóż to?
gdzie on się schował?
O tu jest!
wystaje mu jego głowa
siedzi dumnie w swym nowym Mercedesie który
mu spokój i ukojenie duszy niesie:)
mam nadzieję,że nie obraziłam tą fraszką żadnego mężczyzny,jeśli tak to składam buziaczki na ich czółka:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.