na wadze
Zaokienny chłód... to zostawiam gorącą kawę.
Zdaje się, że wczoraj…
To nieprawda.
Tamto lato wyblakło w pamięci duszy,
która nie podołała
i w końcu pogodzona,
że już nigdy więcej - skostniała.
Dziś nowe dźwięki rozbujały pragnienia,
a nadzieja, jak krwiobieg tłoczy minuty
życia.
Czas to waga.
Szala minionego - cięższa.
Na tej przed nami - musi być piękniej.
To nam się należy!
To dlaczego noc
monotonnie kołysze bezsenność
w poświacie ciszy…
4/15

Alina1948



Komentarze (9)
Pięknie spuentowana melancholią poezja
Belamonte,
Agnes
szczęśliwego dnia, dziękuję.
To, co przed nami może okazać się nie dla wszystkich.
Otwarte umysły - na nie czeka piękniejszy czas.
Wymowny utwór, bardzo mi się podoba.
czas to koło, krzyż, wieża, waga. Ile to się trzeba
napracować żeby było fajnie. Sny żeby się spełniały
Spokojnej, przespanej nocy
Bartku,
KrzemAniu,
Anno,
Grażynko.
Lepszego, zdrowego jutra.
Dobre pytanie na końcu?
Niestety na ogół to co było,
zwłaszcza młodość są lepsze od tego co ma się
wydarzyć, choć pewne rzeczy minione mogą mieć swój
ciężar, jednak na ogół to dni końcowe są najcięższe,
tak myślę...
Ciekawe rozważania, warto było zerknąć, pozdrawiam
ciepło Alinko, dzięki za kawkę w miłym towarzystwie :)
dobrze, że odżyły pragnienia, bo skostniała dusza to
nic przyjemnego.
Miło było poczytać przy kawie Twoje refleksje. Miłego
dnia Alino:)
Witaj, Alinko :-)
Oj, z tą duszą to chyba tak źle być nie może. Zdaje
się, że to zewnętrzna egzystencja godzi się na
wszystko, a dusza jednak wiecznie pyta :-) "Szala
minionego - cięższa" - to prawda. Ale Ty wiesz, że i
przyszłe dni mogą ciążyć. I słabość glinianych nóg...
I bezsenność albo - sen bez snu...
Przepięknie, Alinko , jak zawsze :-)
Pozdrawiam ciepło i... Mg! :-) :-)