Na wejście...
Na wejście puste kieszenie
Ze scenariuszem w duszy
Z życiowym serca drżeniem
W drogę trzeba wyruszyć
Na przekór wszelkim niełaskom
I czarnym dziurom nad głową
Piszę palcem na piasku
To trwanie krótkodniowe
Tańczę w oku cyklonu
Czule tuląc nadzieję
Z wdzięcznością moją dozgonną
Że jednak życie się dzieje
I wracam, wracam do gniazda
Do świateł wracam i cieni
Nad głową wieczność i jasność
I wielka pustka w kieszeni...
Komentarze (14)
Refleksyjny wiersz
Pozdrawiam ciepło :)
Dobry scenariusz jest dużo warty więc może być
dobrze:).
Refleksyjnie o życiu w poetyckim tekście wiersza.
Życzę szczęścia Sael.
Życiowy przekaz.
Z jego treścią mogłoby z pewnością utożsamić się wiele
osób.
Pozdrawiam.
Marek
Też nieraz miewam pustki w kieszeni, ale mnie to nie
rusza.
Piękny wiersz z trafną i prawdziwą puentą. Pozdrawiam
:)
Pięknie i refleksyjnie, a z tą pustką w kieszeni, to
znajomo :))
Serdeczności ślę, Poetce :)
bardzo refleksyjnie pobudzasz...
pozdrawiam z podziwem dla wiersza:)
Ładny ciekawy życiowy wiersz...pozdrawiam.
Ostatnia strofka częsta w doświadczeniu :)
Pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz, ujęło mnie tło, perspektywa -
przedstawionych pustek w kieszeni - ta wieczność i
jasność tonuje zmartwienie, a wdzięczność że toczy się
życie jest nieoceniona i mądra.
Samo życie :)
Ciekawy wiersz.Pozdrawiam.
Oj, dzieje się i to realnie.
Jest tylko jedno więc warto przeżyć je intensywnie.
Pozdrawiam