na wesoło 2
i kolejna część
Nasza znana tutaj babcia
Co wymija auta z kapcia
Upodobała sobie samoloty
I robiła wciąż podloty
Śmigło sobie przyprawiła
- przy okazji silnik naprawiła
I z hangaru odlatuje
Za samolotem naszym frunie
Już go prawie wyprzedziła
Ale skrzydła przepaliła
W morze nasze szybko wpadła
Wypłynęła i jej twarz pobladła
Taka z niej to była chwatka
Póki nie ujrzałą Dziadka
-Coś ty stara się naćpała
Żeś się za samolot brała?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.