Na wiele nie liczę.
Chciałbym być blasku promieniem
Chciałbym być też twoim cieniem
Który do życia ospałą obudzi.
Głębokie żądze do życia rozbudzi
Drobinka, co w serce uwiera,
Znika tak sobie, na czas długi
Drażni się ze mną, mała przechera
Zostawiając tęsknotę, łez strugi.
Aż wezmę Cię w swoje ramiona
przecież wiem, że tylko Ona.
Utopie się w oczach Twych
taki blask jest przecież w nich.
Całować będę czule, jak umiem
te sprawy najlepiej rozumiem
Nie liczyć się będzie, już świat
No, bo bez Ciebie., niewiele wart
Czy, aż na tak wiele liczę?
Tylko na jasny promyczek,
który w samotnej ciemności,
oświetli nieznaną mi drogę.
Bym mógł iść bez przeszkód,
Iść dumnie i zawsze do przodu
i znaleźć to, co kiedyś zgubiłem
Niechcąco i zupełnie bez powodu.
Autor:H.E.Ch.
Komentarze (5)
Niewiele swiat wart bez tej jedynej, niepowtarzalnej,
niezastapionej osoby.
Podoba mi się wiersz, a zwłaszcza ostatnia
zwrotka.Refleksyjnie napisane:)
No tak, lepiej to znaleźć niż zgubić. Jak tego można
nie lubić?
idąc przez życie coś tam gubimy po czasie wiemy że
było ważne pragniemy wrócić zgube odnaleźć ,nie
zawsze da się ale jeśli jest choć promyczek nadziei to
warto szukać -a kto szuka ten znajdzie- ładny wiersz
-pozdrawiam
Na haczyk jak zauważyłeś da się złapać wszystko wiec
podsumowując twój wiersz życzę udanego wędkowania.