na wojtusia
w pokoju urządziła się cisza
bawi się w oknie kurzem
zabrakło rączek
podręczniki nie pofruną z biurka
nocami w pustych zeszytach
tańczy królewna i same dziwy
mają tyle miejsca na ćwiczenie
charakteru pisma
potem przecinają noc jak sztylet
na dwie części których nie można
skleić aż lecą kłujące
iskry
Komentarze (5)
Piękny aż do bólu. Czyżby napisał go pan od języka
polskiego?
Jest to bardzo dobry wiersz Przepraszam ale komentuję
teraz / brak czasu/ Wiersz wart wielu plusów Wstrząsa
wizja i boli Poezja żywa Pozdrawiam serdecznie:)
"Na Wojtusia z popielnika..iskiereczka mruga.."
Szkoda, że życie to nie bajka :(.. M.
Dlaczego tak mało głosów?
Śmiem twierdzić, dlatego, iż prawie nikt nie zrozumiał
tego (dobrego!) wiersza :)))))))
głęboko poruszył. pozdrawiam