Na wszystko przyjdzie czas
rany swe skryję w głębi serca
biegnąc przetnę wiatr
mam zamiar bronić się
aż po kres, kres mego istnienia
oczy szukają dawnej siebie
utraconych dni
przejmujący krzyk wypełnia smutek
słyszę wciąż, nawołuje z oddali krzyk
w ciemności, która poprzedza świt
decyduje o zbytecznym losie
nie boję się, już wszystko w porządku
nie żałuje tych, których kiedyś kochałam
będę aż do śmierci nieść na swych
barkach
płomień oraz chrystusowy krzyż
będę gotowa do drogi, jaki wyznaczył los
na wszystko przyjdzie czas
Komentarze (3)
Bardzo ciekawy i wymowny wiersz, chyba też poważny
bagaż na swych barkach dobrowolnie dźwigasz, ale nic
nam nie powróci z tamtej strony i z tym należy się
pogodzić że to kierunek w którym wszyscy
zmierzamy...powodzenia
co było już nigdy nie wróci, ważne to co będzie liczy
się tylko jutro, a jutro będzie nowy dzień i w dużej
mierze zależy od nas samych - cieplutko pozdrawiam:)
zawsze patrzę przed siebie, przeszłości nie naprawię a
przyszłość mogę w jakimś stopniu modelować:)