Na wyciągnięcie dłoni
jesteś
gdy noc nakłada maskę cienia
w bezdrożach myśli drży niepokój
i nie ma wiatru by go przewiał
wyobrażenie całkiem miłe
dłoń Twoja trzyma pył błękitu
ślad znaczy ponad senną łąką
można w niej echo słońca wyczuć
i wszystko co związane z tobą
jakoś pasuje bez przymiarki
zanurza w miodnych skojarzeniach
fluidem namiętności gładzi
autor
Maria Polak (Maryla)
Dodano: 2019-07-12 08:12:26
Ten wiersz przeczytano 1663 razy
Oddanych głosów: 54
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (61)
Piękny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie Marylko :)
Piszesz delikatną romantyczną i nastrojową poezję,
która musi podobać się każdemu kochającemu piękno
czytelnikowi, a ja jestem w ich gronie.
Serdeczności.
Bardzo subtelne strofy,pozdrawiam cieplutko Marylu :)
Te wersy są kwintesencją ulokowanych w wierszu uczuć :
i wszystko co związane z tobą
jakoś pasuje bez przymiarki...
Pozdrawiam :)
Warto zatrzymać sie na dłużej w twoich strofach.
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo cudownie słowem gładzisz...
Śliczni, nastrojowo.
Pozdrawiam :)
z przyjemnością przeczytałem pozdrawiam
Piękny :) Zawsze z przyjemnością czytam Twoje wiersze.
Miłego i udanego weekendu :)
I wszystko co związane z Tobą
pasuje bez przymiarki.. Jak dróga skóra jakby moja
była Twoją. Piękny wiersz. Bliski mi bardzo.
Pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam
romantycznie i cieplutkie strofy:)
miłego dnia:)
Dziękuję Ci Aniu, za tak miłe słowa. I Twoje wiersze
czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Miłego dnia Ci życzę :)
Czytać Twoje wiersze to czysta przyjemność.
Dziękuję Ci serdecznie Stello za zajrzenie.
Miłego dnia Ci życzę :)