Na wysokim obcasie
Jadąc na wysokim obcasie
droga usuwa się z pod nóg
wpadam w otchłań próżni
nawet po lekturze Mistrza Eckharta
i Jana od Krzyża
nie potrafię pojąć braku słów
świeciłam niczym słońcem
brałam do rąk noc a potem dzień
bawiłam się
pragnęłam życia
nie pamiętam bym miała pokutę
cały czas czuję Jego troskę
Komentarze (14)
O mistycznie dziś u Ciebie, może wystarczy zdjąć buty?
a moze zmienić?
no bo zeby tak bez butów to byłaby pokuta, a na nią
trzeba grzechu, a nie znajduję. Podoba mi się
dziewczyna myśląca a wesoła.
Nie ważne na czym i gdzie...ważne aby czuć jego
obecność kto ją czuje nie jest sam...ten jest bardzo
bogatym człowiekiem ...Pozdrawiam serdecznie:)
...pragnęłam życia... kto stanął nad przepaścią
zrozumiał, że życie jest piękne... ja to wiem...
Pozdrawiam :)
podoba mi sie styl wiersza bralam do rak
noc...hm...ciekawe ujete i znaczaco oddane.
No i ja należę do wierzących,a czuć Najwyższego i tą
opiekę to czuje każdy-tylko nie każdy wie..powodzenia
Niektórzy myśla że sami potrafią zatroszczyc się o
siebie, i mylą się bez Jego pomocy ani rusz.... ładnie
Najwyższy zawsze opiekuje się nami, a Jego wysłannicy
bez przerwy przy nas stoją. Lecz nie ma tak nigdy, by
nie odpłacone było pięknym za nadobne. Jan od krzyża,
trudna, ale pouczająca bardzo lektura.
wielka wiara wypływa z wiersza...Ciebie...
zgadzam sie, wiersz do przemyslen, kaze zatrzymac sie,
sporo ciekawych metafor.
"Jadąc na wysokim obcasie"chwytamy wiatr w płuca...czy
to źle?Wiersz do przemyślenia...
b.dobrze napisane,pozdrawiam
ciekawie napisany, inaczej...dobry wiersz;) Pozdrawiam
Świetny wiersz co tu więcej komentować.
Troskę czuję się czytając Twój wiersz dobry kawałek
poezji pozdrawiam :)