Na wzgórzu
Dla Konrada A.
Pójdźmy na wzgórze za słońcem czerwonym
Idźmy przed siebie od czerwieni ślepi
Trzymając się za ręce, jak kochankom
przystoi
Nie bądźmy inni, bądźmy tylko sobą...
Pójdźmy za słońcem na wzgórze zielone
By leżeć na mokrej od deszczu trawie
Otulmy rosą swe ciała nagie
I splećmy je tak, by jednym były
I wyobraź sobie, że tak leżymy razem
Na wzgórzu zielonym, całym w trawie
Każdy twój dotyk to moje westchnienie
A gdy cię całuję, to czuję jak drżysz...
Pójdź ze mną, proszę podaj mi dłoń
Zostaw za sobą to, co dotąd z tobą
Pójdź ze mną patrzeć jak słońce dogasa
I niebo się rodzi po tysiąckroć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.