Na zakręcie
Stoję na krawędzi.
Ułamek sekundy dzieli mnie od tego by
skoczyć.
Stoję nad przepaścią, której dziś wcale się
nie boję.Bo bardziej dziś boję się
życia...
Samotnie stawiam kroki każdego dnia.
Zostawiam odciski moich stóp na ziemi
...i nikt nie szuka moich śladów,
...i nikt nie chwyta mojej dłoni.
Gdzie są wszyscy Ci, którzy mówili,
krzyczeli i szeptali mi do ucha "KOCHAM
CIĘ"?
Uparcie twierdząc,że to prawda...
Może to tylko mi się śniło?
To NIEBO, którego nigdy nie było...
"Były prawdy, choć nie całe..."
Komentarze (2)
Ładny wierszyk, dużo miłości życzę ;) Pozdrawiam
Bardzo podoba mi się ostatni wers.Pozdrawiam