Na zapleczu mego słowa
gdybym myśli moje mógł zapisać tak
jak zapamiętuje dziecko chodzić tylko
raz
chciałbym posiąść dar co myśli me chwyta
i zapisuje je sam tak jak mi myśl
zgrzyta
nie musiałbym układać ich wcale tylko
powyjmowane jak słowa z kontekstu
w wierszu zamieszczone jak krople na
deszczu
lecz dzisiaj duchota piekielna i znieść jej
nie
mogę więc wychwytuję pojedyncze słowa
gdyż moja dzisiaj nie nadąża głowa
przelatujących myśli uchwycić w tym
żarze
dokucza ciągle upał a może w tej parze
farelka co mnie chłodzi zamiast mego
laptopa
po plecach mnie muska a ten złom co się
wciąż
muli słów już nie spisuje gdyż nie
ochładzany
ciągle coś marnuje z tych słów zdania
układa
dziwnie wiersza zwrotka powykręcana
lecz to tylko warsztat z nie mojej
przyczyny
lecz z sytuacji obecnej wiersz powstał
leniwy
Komentarze (7)
Dobre przemyślenia.+pozdrawiam
wyszedł niezły podpieczony na farelce :) chrupiący
leniwiec :)
Można i tak pisać, czemu nie. Wyszło składnie i na
temat.
Tak Witku-Humorze,
w nieświadomości spisałem prozę;
lecz alkoholu nie nadużywam,
dlatego brednie często używam.
A co do Joyce'a-to tak to się pisze,
"Stefan bohater" słów da ci kliszę.
Na zapleczu zawsze można poleniuchować i upałem się
nie przejmować-pozdrawiam!
leniwie, na zapleczu...oj lato daje znać o
sobie...wakacjami...pozdrawiam
Limeryk ,bo paradoks, czy dlatego,że w Irlandii
pisałeś ? A może w Dublinie jak Bloom pijany miałeś
Joyca zrobić w strumieniu świadomości?