na zawsze sam...
sam…
pośród wieczornego śpiewu jeziora
wtopiony oczyma w Twoje myśli
sam…
bez słów Twych odziany
jak narodzony człowiek gdy wita świat
niewidomy i kaleki
bezdomny,
szukający schronienia
w ramionach nocy i dnia
odepchnięty
gdy dłonie za szczęściem niezłomnie
wołały
a twarz przytulona do ziemi
głosem dziecka płakała,
sam…
na wieki,
w godzinę żywota i wiecznie
na zawsze sam…
autor
KRZYSIEK S
Dodano: 2007-04-17 21:12:37
Ten wiersz przeczytano 617 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.