*Na złotym piasku*
O zachodzie słońca
na złotym piasku
pośród rozrzuconych kamieni
modlę się o nowy dzień
jak o wschód słońca w duszy mej
Słońce schowało się za drugi brzeg
morze ogarnął mrok
a mnie lęk i chłód
- znowu drżę...
Wiatr przeplata moje włosy
jakby tkał pajęczą sieć
- zamykam oczy
wśród kamieni i bijących fal
nieustannie modląc się o nowy dzień...
Na złotym piasku
pośród rozrzuconych kamieni
doczekałam pierwszego promyka słońca
- otworzyłam oczy
widząc jak statki znów ruszyły ku
przygodzie
a pod palcami piasek się nagrzewał
i wzeszło słońce w mojej duszy
- poczułam się szczęśliwa...
06/10/2007r.
Komentarze (2)
Myślę, że tak żarliwa modlitwa powinna być
wysłuchana. Piękny wiersz wypełniony po brzegi
tęsknotą.
Na złotym piasku ślady stóp
To on zaznaczył kiedyś w nów
Jak szedł tam z Tobą zakochany
A teraz nie ma, bo nad ranem
Poszedł gdzieś indziej sam pod gwiazdy
Teraz go szukaj, bo się zdarzy
Tam łatwiej kiedyś się zamyślisz
Kiedy dla niego statki kreślisz
Na piasku złotym gdzieś na plaży
Gdzie w falach plusku się rozmarzysz...