Nad czyimś grobem
Grabie trzymam, zagrobię
Grób przyjaciela znanego mi
Tak dobrze, z imienia
Trumną zasklepię rany
Coś nimi padł zadany
Chłopcze z pamięci
Co o tobie piszę z niechęci
Ostatnim gwoździem zapomnę
Ból, koniec już to i początek
łzami dół wykopię
tracąc przemowy wątek
Łopatą o kamień zapłaczę metalem
Bo los losem, jak to loteria
Wygrywasz albo przegrywasz
Wreszcię zmienię Cię w nagrobek
coroczną modlitwę
Smutny twój koniec
i ja ze smutku - milczę
Przyjacielowi, którego nie zdążyłem poznać..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.