Nad jeziorem
Nie trać nigdy cierpliwości - to jest ostatni klucz, który otwiera drzwi ;-)
W wieczornym słońcu jezioro skąpane
Delikatnie fale o brzeg rozbijane
Słowiki kończą swoje cudne pieśni
Samotny chłopak co tam stoi wciąż śni
Tyle godzin tu spędzonych
Lecz ciągle tak samotnych
Mimo to wciąż wierzy
O swojej miłości ciągle marzy
Przechadza się po srebrnej plaży i czeka
spokojny
Wokół niego tylko natury głos ukojny
Od dziecka w to miejsce przychodzi
Czasem rozkłada krzesełko i beztrosko
siedzi
Cudny błękit wody ...
I pływający tam łabędź młody
Samotnie to miejsce przemierzający
Tak samo jak chłopak tu będący
Który obserwuje czasem wędkarzy
Widzi jak zmagają się z rybami
Ciągle się los waży
Raz się uda, raz nie, a wtedy żal oczy
mami
Lecz nadal czekają, nie porzucają wiary
I ON czeka, wierzy w miłość i jej czary
Wie, że kiedyś przyjdzie tu z nią
Pokaże to miejsce piękne, mistyczne
Urzeknie ją cudnej natury wonią
Więc czeka, a z nim tylko jego myśli tak
liczne ...
Komentarze (1)
Warto mieć marzenia i doczekać ich spełnienia... ;]