Nad mogiłą mamy
mateńko moja
kochana
z wdzięcznością klękam
pod twoim nowym adresem
gdzie pramatka Ziemia
pieszczotliwie wybiela kosteczki
uwolnione od trudu
bólu i cierpienia
pozbawiona ciała
duszą uleciałaś
do żywota wiecznego
czuwać nad nami
wiem
bo dobrze mi jest
jak wtedy
kiedy czułam dotyk twoich dłoni
mam sześcioro dzieci
i wnucząt całkiem sporo
stało się tak
boś nie dała
aby wiatr zdmuchnął
wątłe istnienie
twoi synowie i córki
także mają się dobrze
było nam pod górkę
ale już jest z górki
każdemu umyka czas
choć mówią
że się wypełnia
lada chwila i nas
na łono swoje przygarnie Ziemia
i będziemy istnieć
jednością dusz
w niebiańskich przestrzeniach
Komentarze (40)
Wzruszasz wierszem dla Mamy.
Wszyscy kiedyś dołączymy do naszych bliskich którzy
odeszli z padołu łez.
Pozdrawiam serdecznie Janino.
Wzruszający, bardzo osobisty wiersz.
Serdeczności Janino :):)
Dołączam do czytelników, którym podoba się ta osobista
modlitwa.
Co myślisz Janino o rezygnacji z dopowiedzenia "na
kolana", inaczej przecież klęknąć nie można.
Miłego wieczoru:)
cóż mogę powiedzieć? Piękna rodzina, a matka ziemia
wszystkich nas przygarnie łaskawie.
Wzruszający - tam się spotkamy ...
pozdrawiam:-)
Wzruszyłam się...
Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
wzruszyłaś...
pozdrawiam serdecznie
Poruszający, pełen refleksji przekaz.
Nasi najbliżsi pozostają w sercach na zawsze.
Pozdrawiam.
Marek
Wzruszająco.
Pozdrawiam :)
Z podobaniem czytam ładny, refleksyjny wiersz,
rozważania nad mogiłą mamy, Tej co kocha największą
miłością, pozdrawiam ciepło.