Nad wyżyny
Nad wyżyny się wznosiłem,
byłem wyżej niż sam chciałem.
Nisko jednak czyn kończyłem,
szybciej zawsze upadałem.
Połamane mam kończyny,
uraz wewnątrz trzeba leczyć.
Sam też jestem winien winy,
czyli schemat wciąż człowieczy.
Przypinałem sobie skrzydła,
chciałem wznosić się jak ptaki.
Wpadłem sam we własne sidła,
dzisiaj są widoczne znaki.
Naruszone są narządy,
przemieszczone wszystkie kości.
Mnie nie cieszą wasze sądy,
bo ja miałem moc radości.
Nad wyżyny się wznosiłem,
byłem wyżej niż sam chciałem.
Nisko jednak czyn kończyłem,
szybciej zawsze upadałem.
Komentarze (2)
Ja mam lęk wysokości i się boję połamać kości :))
Pozdrawiam :)
Też uważam, że schodzenie jest trudniejsze, ale warto
było wzlecieć!