nadal
zamknięci nadal w jednym pokoju
dzielimy łoże na dwie połówki
każde do brzegu po swojej stronie
przytula myśli
ciągnąc kurczowo materiał kołdry
zaznaczam wpływy (kiedyś je miałam)
niemy ten świadek mojej miłości
zeznał przeciwko
szczęściu zawadza próg z prześcieradła
i wielka dziura z buntu i ciszy
wciąż jeszcze dwoje (choć już nie jedno)
nędznych rozbitków
Komentarze (43)
Bardzo wymowne i smutne wersy, pozdrawiam ciepło,
jozalko.
smutno i zarazem pięknie napisane
pozdrawiam :)
Smutna prawda. Razem w jednym domu,a sobie już obcy.
Pozdrawiam
Smutne...
Pozdrawiawm, jozalko :)
Podoba mi się. Pozdrawiam
wspaniale jest pokazane zmęczenie dwojga ludzi
czasem,cóż pozostało tylko trwanie do końca,piszesz
b.dobrze jest to chyba jeden z lepszych wierszy dziś
zamieszczonych,ukłony
ciekawy wiersz-pozdrawiam serdecznie
I tak bywa.Dobrze napisany wiersz.
:)
Dobrze napisany, melodyjny wiersz, a treść? Cóż,
zdarza się... Dołączę do zaintrygowanych formą.
Pozdrawiam :)
Ciekawa technika pisania jozalko, zauważyłam że nie
używając rymów, stosujesz średniówkę i masz równą
liczbę sylab w wersach, stąd melodyjność Twoich
wierszy. Podoba mi się takie pisanie:)
Pozdrawiam ciepło:)
Wiersz bardzo smutny i aż serce ściska, że Ci dwoje
kiedyś byli tak blisko siebie a teraz w jednym łożu i
tylko chłód w nim hula…
Pozdrawiam serdecznie:)
Podobają mi się te twoje nierymowane, a bardzo
melodyjnie napisane wiersze. Pozdrawiam :)
smutne wersy ale trafiają bardzo celnie pozdrawiam
jednak to smutna konstatacja; samotność we dwoje -
razem ale osobno
wszystko zaczyna się od akceptowania światła z daleka
a padające tutaj