nadbrzeżny niebełkot
wersja nieocenzurowana na www.jaskosublimator.eblog.pl
Palenie zabija powoli
na to sie nie zwraca uwagi
podczas zakupu
dopiero na biopsi pewnie
patrząc na z wyglądu studentkę
która mi w nadmorskim barze ( a jakże! )
sprzedaje piwo (w odkręcanej butelce)
widze
ze nie wolno mi narzekac
i czym jest życie i do czego sie dązy
albo jak życ
(na myśl dawny cytat za staszewskim
przychodzi)
jednak nie "uderze" sobie z laczka
bo może warto czasem sie zastanowić
(czasem!)
i moja muzyka której nigdy nie było
ale bedzie...
W końcu czuje to bardziej niz kiedykolwiek
(jaki niespodziewane uczucie)
do marzeń dochodzi sie powoli
a nie jak w TV.
chyba.
znaczy tak mi sie wydaje
Komentarze (2)
Gdy brak cenzury pali się wióry . Ciekawy wiersz
dobrze się czytało :)
Moje klimaty. Tak lubię, lecę se p...ć z laczka :)