nadchodzi noc
Nadchodzi noc
przez rdzawe trawy jesieni
- szuka schronienia w ludzkich snach
Igliwie jeży się wkoło
oddaje nam żar dnia
rozdzieli nas mrok
leśny niepokój
pożegnalny gest
Ze słońcem odejdę na zachód
anioł co zamieszkał we mnie
już do lotu szykuje się prostując
skrzydła
ostre pióra ranią serce
otrząsa się z ciała
wraca do domu
2003-06-19
autor
aleksander
Dodano: 2005-12-31 18:27:36
Ten wiersz przeczytano 808 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.