Nadciąża mroczność
Nadciąża mroczność w gęstwy śródmiasta,
parkowe cienie wylgły na dróżki,
tam w międzydrzewiu mrok protoplasta,
dźwiękośladuje wielogłos ludzki.
Przeklinołają się wzajem mary,
zdemowalają sprzęt dla podniety,
wydrzymordują w szarpie gitary,
i napastają moheberety.
Tam trzęsogablą się polucjanci
sine grzmotławce krętnie bełgocą.
Płochojaźliwa, ja radę dam ci:
parkośródgęstwą nie chadzaj nocą.
autor
ireczek
Dodano: 2014-11-22 08:46:02
Ten wiersz przeczytano 1842 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
:)))
Kapitalny pomysł i wykonanie,
ale trochę jeżyk trzeba było gimnastykować przy
czytaniu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Super! Mam wrażenie, że twój wiersz przypomina mi mój
ulubiony, który znam na pamięć - Dżaberłoki. Jest
równie frymuśny.
Pomysłowo napisane,pozdrawiam
Zeza dostałam, nie mówiąc o połamaniu języka, chyba
pójdę na rentę :)))))))))))))))))))))))))
Irek,super,ale najlepsze-"tam trzęsogablą się
polucjanci". W ogóle jaja jak berety.Pozdrowionka.
Fantastycznie* pozdrawiam
Oj poczytałam sobie i bardzo ciekwaym językiem
napisałes swój wspaniały wiersz
Nic tylko pozazrościć tych słownych wygibasów
Pięknie !!!
Pogodnie pozdrawiam życząc spokojniejszej soboty na
prostej pięknej życiowej drodze
Musiałam się namęczyć przy czytaniu.:)
Dobry:-) . Mało języka nie połamałam:-) miłego:-)
hmm .....dziwne to pisanie
napismakowałeś nielada wierszoklet....muszę w podobny
styl uderzyć!
Trzeba mieć fantazję na "najwyższym szczeblu", aby tak
opisać nocne życie parkowych chaszczy.
Pozdrawiam:)
Bardzo podoba mi się Twoja słowotwórczość.
Jako "płochojaźliwa" posłucham rady peela:) Miłego
dnia.
baaardzo ciekawy, wrócę może wieczorem, będzie
podwójnie fantastyczny klimat; pozdrawiam:)
I kto śmie twierdzić, że na Beju nie trafiają się
znakomitości twórcze!!!