Nadszedł kres moich dni...
Przyszło dużo ludzi,
Więcej niż myslałam,
Ale ja wiem, że przyszli z obowiązku, by
zachować pozory.
A nie pożegnać dziewczynę,
Która miała zawsze uśmiech na twarzy.
To prawda zawsze starałam się mieć na
twarzy uśmiech,
Ale w sercu czułam ból i cierpienie.
I znowu udają, że mnie lubili i kochali.
Lecz ja już nie dam się nabrać na tę
brednie, na te kłamstwa,
Patrzę na nich z góry, widzę swoje ciało w
białej sukni.
Nagle spostrzegam Ciebie,
Stojącego nie przy mnie,
Lecz w oddali,
Jak zwykle daleko,
Stoisz smutny, a może tylko mi się
zdaje.
Stoisz i zadajesz sobie wiele pytań:
Dlaczego to zrobiła.....?
Dlaczego niedotrzymana obietnicy...?
Obiecała, że tego nie zrobi...
Dlaczego, przecież byłem, starałem się być
jej przyjacielem...?
No właśnie starałeś się być
przyjacielem,
Ale nie było Cię przy mnie kiedy Cię
potrzebowałam.
Stoisz z bukietem róż,
Białych róż...
Ale skąd wiedziałeś, że je uwielbiam,
Przecież nigdy Ci nie mówiłam?
No tak, ty przecież wiedziałeś tylko to co
chciałeś wiedzieć,
I widziałeś to co chciałeś widzieć,
Lecz nie zauważyłeś, może nie chciałeś
zauważyć, tego że Cię Kocham i przegnę
Gdy byłeś przy mnie wszystkie smutki
odchodziły,
Rozwiewały się gdzieś jak wiatr rozwiewa
ciemne chmury.
Przepraszam, ale ja tak nie mogłam dłużej
żyć
I udawać, że wszystko jest O.K.
Podchodzisz do mnie,
Kładziesz białe róże obok mnie,
Kładziesz swoje dłonie na moich zimnych
dłoniach,
I mówisz, że nie dotrzymałam obietnicy -
dlaczego??
Ale ty tez nie dotrzymałeś.
Obiecałeś, ze będziesz moim
przyjacielem,
Na dobre i złe,
Że będę mogła się wygadać do ciebie jak
będę miała jakiś problem.
Lecz Ciebie nie było kiedy miałam dużo
problemów.
Ale Ci wybaczę.
Bo Cię Kochałam i nadal Kocham.
Kocham do szaleństwa.
I będę Kochać
Będę Cię Kochać z góry.
Kiedy będzie Ci źle,
Przybędę i Cię przytulę, tak abyś poczuł,
że jestem przy Tobie.
Przybędę z każdym powiewem wiatru,
Z każdym nowo rozwiniętym kwiatem,
Z każdym promieniem słońca,
Przybędę za każdym razem jak wypowiesz moje
imię
Za każdym razem jak pomyślisz o mnie.
Pamiętaj zawsze będę przy Tobie,
Nie ciałem, lecz duchem,
Będę przy Tobie i Cię obronię przed
złem.
Będę Twoim Aniołem Stróżem.
Mam tylko jedna prośbę.
Przyjdź czasem na mój grób,
Połóż biały kwiat i powiedz coś miłego.
Tylko nie mów mi, że nie dotrzymałam
obietnicy,
Proszę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.