O nadziei
To ty nadziejo
Patrzysz mi codziennie w oczy
Promykiem radości, która mnie kiedyś
otoczy
Twój obraz choć tak nierealny
Przedstawia uśmiech losu niebanalny
A ja z tobą żyję z dnia na dzień
Spokojnie idę wiedząc że mam obok siebie
twój cień
Choćby ułamek ciebie chcę schować w sercu
na dnie
Bo tam właśnie kryją się wszystkie mroki
me
I tam ty je rozświetlasz blaskiem swym
By zniknęły, a wtedy staniesz się
prawdziwym losem mym
autor
Basik1
Dodano: 2007-04-09 17:45:21
Ten wiersz przeczytano 529 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.