nadziei epitafium
Gdzieś umiera
Samotna nadzieja
Jeszcze się stara
Wyrwać z nocy
Co wokół zapadła
Jeszcze pędzlem
Na zielono maluje
Jeziora łzawe
I wspomnień kałuże
Jeszcze marzy
By zostać na chwilę
Jak oka mgnienie
I spojrzenie na różę
Co zakwitłą miłość
Złożyła w ofierze
Samotnie więdnąc
W wyschłym wazonie
Wygasłych uczuć
Przemijania życia
I wyblakłych snów
i.
nawet gdy nadzieja umiera zostaje wiara w miłość
autor
i.b
Dodano: 2007-07-22 15:28:35
Ten wiersz przeczytano 438 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Nadzieja niczym feniks powstanie znów z prochów smutku