Nadzieja
dzisiaj zainspirowany polityczną pracą Lil Kim Lee też udam się w świat polityki. Jest wiosna roku 1980. Właśnie skończyłem 25-lat.
Kraju !.. Ojczyzno !.. Polsko !..
Zgubnym snem uśpiona.
Słyszałem żeś Ty mężna, że
niezwyciężona.
Ja, młody syn Twej ziemi padam na
kolana
I modlę się i proszę..Obudź się kochana.
Daj mi poznać wyśniony, błogi smak
wolności.
Ojczyzno. Polska ziemio. Kraju mej
miłości.
.
.
Opisów sobie zaoszczędzę ale był to okres
zupełnej beznadziei. Inflacja jakiej nie
widział świat, kartki na wszystko, w bazach
wojska ZSRR.
Kończyło się to tak.
.
.
- Czy ojcowie i matki - polegli
żołnierze
Walczyli za idee w które ja nie wierzę ?
- Czy ich szlachetne trupy nie krzyczą dziś
w grobie
Nie taką myśmy wolność wymyślili sobie.
Jest wiosna, słońce świeci. Wiatr powiewa w
ciszy.
Serce echo chce słyszeć lecz nic nie
usłyszy.
I tylko głos żołnierza głośno krzyczy w
trumnie.
Człowieku, powstań, zbudź się
Człowiek to brzmi dumnie.
Za dwa miesiące mija 25 rocznica sierpnia80. Myślę sobie, że sytuacja jest nabrzmiała a wybuch społeczny niewykluczony. Paweł Knobloch wiosna 1980
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.