Nadzieja
Strasznie napięte mam postronki,
Sięgają granic możliwości.
A wszystko przez te głupie mrzonki,
Rozpowiadane w społeczności.
To że tam krążą, nie dziwota,
Naród tak chętnie plotkę chwyta.
Lecz komu służyć ma głupota,
Grzecznie się chciałbym was zapytać.
Ci co ją sieją muszą wiedzieć,
Że na podatny grunt upadnie.
Ale czy mądrze gdy ktoś w biedzie,
Dając nadzieję słowo kradnie.
Może i błądzę w tym myśleniu,
Naiwny będąc jak to dziecię.
Szukam wciąż sensu potwierdzenia,
Jak warto żyć w kłamstw pełnym świecie.
Komentarze (5)
dobre pytanie, ale warto...pozdrawiam
witaj, trudno żyć w swiecie kłamstw,
musimy się jednak umieć dostosować.
nie optymistyczny wiersz. pozdrawiam.
kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw , więc tak bardzo się
nie przejmuj , żyj jak umiesz najlepiej :)
ładny wiersz...kłamstwo ma krótkie nogi...trzeba mieć
nadzieję że będzie lepiej.... pozdrawiam...
Nadzieją kłamstwa nie zabijesz, sam dobrze wiesz bo
długo żyjesz.