Nadzieja
Brzask świtu ognisko wygasza.
Jeszcze iskierka nieśmiało migocze,
Gaszona kropelką rosy, jak łzą, co
wypływa,
Gdy wspominam czar minionej nocy.
Czy jeszcze płomień miłości na nowo rozpali
me serce?
Twe kocham szeptane wśród nocy,
Ciepło Twych dłoni w mych dłoniach,
Jak jajo Feniksa ukryłem w popiołach
wspomnień.
Jedna myśl mój umysł przenika – byś
zawsze była szczęśliwa.
Kocham Cię ciągle.
Tej nici zerwać nie potrafię.
Niczego nie czekam.
Mchem zapomnienia kamień Pamięci
porasta,
By żar miłości przed mrozem ułudy,
Jak pisklę w gnieździe schronić.
Wiosną, jak Feniks, bezkresne obejmę
przestrzenie.
Miłość do życia powróci!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.