Nadzieja
Ilekroć idę wzdłuż trasy którą mkną kolory, szukam mej upragnionej czerwieni.. A kiedy uda mi się jakąś spotkać, za każdym razem serce rozpala iskrę nadziei wewnątrz.. Jednak owe czerwienie, które spotykam, zbyt mało tlenu dają by mogła ma iskra zapłonąć.. Ale ja pragnę się ogrzać, dlatego światełka niezdolne opuścić mnie są, zawsze są blisko, gdyż i one chcą żyć..
autor
huśtawka
Dodano: 2009-10-31 12:44:07
Ten wiersz przeczytano 464 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
W imieniu kolorów, nadzieji i światełek daję Ci + i
pozdrawiam!
Ojej!...popraw tą szatkę bo nie da się czytać.
Stosunkowo łatwo to poprawisz w (panelu).
Szkoda!...:(, a tak chciałem przeczytać.
Jednak powiem tak;
Mówi się że "nadzieja jest cnotą głupich..."
ale również tak samo o milczeniu...
Więc już nic nie mówię.
:))