Nadzieja
Już powoli jesień umiera,
a samotność mi serce zżera
Powoli rodzi się zima
Widziałem, radosna była Jej mina
Ona teraz gdzieś wśród znajomych się
śmieje,
a mi po głowie chodzą głupie nadzieje
Samotnie siedzę w miejscu gdzie byliśmy
razem
roześmiani pod pięknym krajobrazem
Nie oddam Jej serca, już postanowiłem
czasem jednak myślę że się pomyliłem
Co będzie między Nami zostawiłem w rękach
Boga
Czy będę tylko ja, czy liczba mnoga?
Chociaż postanowiłem być sam została
nadzieja
Mija czas, a nic się nie zmienia
Dedykowany Agacie M.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.