Nadzieja
Już wiem, że jestem tylko łupiną orzecha
na oceanie
że moja wiara i nadzieja nic nie znaczą
są śmiesznymi podporami, ale bez nich
nie mógłbym żyć
Wierzę w przyszłość, a przecież nic się
nie zmieniło na lepsze
tylko minął już spleen
Jestem tylko łupiną orzecha na oceanie
moja wiara i nadzieja, co nie znaczą nic
niosą mnie przez fale niebiesko-zielone
co kiedyś zaleją mnie
przewrócą do góry nogami małego robaczka
będzie ruszał nóżkami, aż się przewróci
na brzuch
Komentarze (4)
czesto "plyniemy"z pradem i nic z tym nie robimy z
wygody przyzwyczajenia czasami lenistwa..podoba mi sie
metafora:)pozdrawiam:)
Wszyscy jestesmy rzucani przez ocean zycia i upadamy i
podosimy sie nie raz zdziwieni, ze to mozliwe. Ladny
wiersz.
Belmonte spokojniejsze teksty ostatnio piszesz ale
nadal wymowne w swojej treści.....bez łupiny orzech
nie miałby szansy dojrzewania...czyli łupina jest
wazną wręcz integralna częścią orzecha....bez podpór
zycie pozbawione byłoby znaczących elementów...byłoby
niepełne....widze tu iskierke optymizmu..robaczek
jednak po długim lub krótszym ruszanu nózkami
przewróci sie na brzuch....tylko czy cokolwiek się
zmieni?....tak cos czuje ze wyjatkowy ten
robaczek.....pozdrawiam ciepło...
masz plusa,bo tak o robaczkach piszesz,pozdrawiam