Nadzieja
Smutno dziś.
I oni smutni.
Nie mam niczego na pocieszenie.
Czy jeszcze potrafię
zaprzeczać aurze
i czarnym ptakom?
Rozbiegły się myśli
razem ze strachem,
na kruczych ścieżynach
tam, gdzie złowrogo
za oknem kraczą
swoje i nasze,
niepojęte.
Około wpół do
czarnej godziny,
zaczynam cicho
zaklinać skowronki...
Tak bardzo
chcę im obiecać
wiosnę.
Komentarze (32)
Nadzieja - ta, która umiera ostatnia, ta, której
nieraz nie ma. Wiersz bardzo interesujący, pozdrawiam.
Nadzieja odchodzi ostatnia... Bardzo wzruszający
wiersz, podoba mi się.
Dobrej nocki:-)
Ładny wiersz choć smutny z nadzieją
pozdrawiam
Dobrze, że jest nadzieja.
Miłego wieczoru, marcepani.
ładnie
miłego wieczoru marcepani
ostatnia
Mówią ,że nadzieja umiera oststnia
najważniejsze, że Ty jesteś na Beju i napisałaś
świetny wiersz, acz smutny:) pozdrawiam
nikt jej nie chce a mimo tego wszystkiego przychodzi
pozdrawiam:)
obiecać i uwierzyć w obietnicę. Pięknie że jest
nadzieja :).
tak czarno i smutno .. a śmierć i tak przyjdzie ..ale
poczekaj na wiosnę i piękne kwiaty na łące ..
Pięknie. Niech skowronki zmienią czarna godzine na
uroczy szczęśliwy świat.
Smutna nadzieja...
Pozdrawiam cieplutko:)
Ja również Ci obiecam i słowa dotrzymam wiosna
będzie.Pozdrawiam miłej nocy.
Ta czarna godzina- nikt jej nie chce a jak jeszcze
ciemno i zimno, to tylko nadzieja na wiosnę.
Pozdrawiam optymistycznie :)