Z nadzieją...
Pusta szklanka, żal goryczy
W drżących dłoniach…
Dotyk lekkich mgieł
I cień drogich wspomnień
Podąża w mroku goniąc łzy…
Słyszę pusty szmer
Rozdartych myśli
Zwietrzałych chwil…
Migoczące serce
Na próżno szuka blasku
I światła wśród gwiazd
Na kolejne dni…
Komentarze (10)
Ładny, smutny wiersz.
Smutne, poruszające... Pozdrawiam serdecznie +++
Cóż bez nadziei byłoby warte nasze życie.
Potrzebujemy jej jak powietrza.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
zwietrzała gorycz na szklance lśni
ciebie wciąż nie ma od kilku dni
nad szklanką oddech unosi twój
czy to łza w oku;skąd ona tu
zwietrzała gorycz i szminki ślad
jak pocałunek ostatni,co spadł
i nie był dla mnie przeznaczony,
dla mnie jedynie zapach lekko znoszony
Ciekawie i nie może być inaczej, pozdrawiam :)
Nadzieja to iskra zachęcajaca do działania...
pozdrawiam
A jednak zabrałabym wszystkie znaki interpunkcyjne,
wtedy by była dowolność w odczycie, bo skoro
wielokropek oznacza nagłe urwanie głosu, to chcąc
dostosować się do postawionych znaków, strasznie się
namęczy czytelnik i efekt wg mnie - raczej dziwaczny.
Odbieram ten wiersz bez żadnych znaków. I wtedy mi w
duszy gra.
może należy mocniej uchwycić się nadziei??
Też tak myślę..., więc mam nadzieję...Pozdrawiam
Nadzieja nie powinna być smutna...
Pozdrawiam :*)
☀