Nadzieja
Dla Tej która już nie istnieje...
Nadzieja jest matką głupców.
Znienawidziłem Ją i zabiłem,
Wbijając papierowy nożyk w serce.
Delikatnie go przekręciłem patrząc w Jej
oczy.
Do teraz czuje smak Twoich ust
przepełnionych krwią.
Byłaś słodka ma Nadziejo.
Kochałem Cie i pielęgnowałem.
Oh... My sweet heart.
Oddałem Ci nie przespane noce.
A Ty?
Co Ty mi dałaś...
Fale Strachu?
Oceany Łez?
Alkoholu Bezkres?
Ból?
Nie wyszeptasz więcej obłudy w moje
serce.
Nie dotkniesz mnie więcej śliskimi
dłońmi.
Nie będziesz krzyczeć o miłości której tak
naprawdę nie ma.
Zgnijesz...
"a kornik napisze twój uładzony życiorys"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.