Nadzieja ma
To coś chciałbym wyrazić
ale nie umiem niestety
może ja nie chcę
a może nie potrafię
to uczucie we mnie jest
tak bardzo dziwne dla mnie
raz tego chcę i pragnę
po wtóre neguję
wciąż rozchwiany jak wagi szale
nie potrafię temu sprostać
myślę o tym wciąż
i nic do głowy nie przychodzi
wciąż kołacze mi się te słowo
NADZIEJA się ono zwie
na lepszą przyszłość może
a może to prawda jest
złudzenie najlepszych czasów
nieosiągalnych niedostępnych
myśli moje Leca nieuczesane
radość smutek nienawiść
wciąż przeplatają się
te jedno magiczne słowo
aby Nadziei swej sprostać
by tylko w życiu szczęścia zaznać
aby tylko jedno pozostało
wdzięczność miłości dozgonna
nadzieja to me pragnienie
mojej miłości do kogoś
kto tylko mnie zrozumie
pokocha pozostanie na wieki
to moja nadzieja.
29.01.2005 r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.