Nadzieję mi przynosi
Na skraju szarych myśli
jawi się blask słoneczny
Nadzieję mi przynosi ,
rozkłada tor bezpieczny
To nic, że drogi kręte
To nic, że ściska żal
On sprawia mimochodem
Że płynąć w przyszłość chcę
Do duszy mej zagląda,
nie prosząc, aby wejść
I z brzegów obserwuje
i nie neguje przejść
To nic, że drogi kręte
To nic, że ściska żal
On sprawił mimochodem
Że płynąć w przyszłość chcę
Maleńkie cuda sieje,
a plon wysoki jest
Nie czeka na pochwały,
lecz na przyjazny gest.
To nic, że drogi kręte
To nic, że ściska żal
On sprawia mimochodem
Że płynąć w przyszłość chcę
Komentarze (11)
Chociaż nadzieja matka głupich, ale jak tu bez niej
żyć. Pięknie opisana, pozdrawiam.
Zawsze autor decyduje :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki za uwagi, ale chodzi mi o to, iż " ten blask"-
nadzieja sprawia, że chcę żyć...
nie w ostatniej, a w każdej strofie refrenu ta zmiana
;)
Fajny pomysł, wiersz jak piosenka :)
Według sugestii Jozalki podzieliłabym tekst na
zwrotki, łatwiej się wtedy czyta :)
I w refrenie w ostatniej strofie zmieniłabym tak:
"Że przyszłość płynie w dal"
Ale to tylko takie czytelnicze uwagi :)
Pozdrawiam ciepło :)
Najważniejsze, że się chce... Pozdrawiam 'D
Popłyniemy razem, szukając nadziei. Dopłyniemy do celu
i wszystko na dobre się zmieni. Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz, uczący. Kręte drogi, można bez
przeszkód pokonać, kiedy w sercu jest nadzieja i
miłość. Pozdrawiam
ładny ...z nadzieją w sercu ... to nic że kręte drogi
...pokona się wszystko
pozdrawiam:-)
Śpiewająco się czyta:)Może podzielić na zwroteczki?
pięknie i z nadzieją pozdrawiam