naga...
ciemny pokoj a w nim ja
siedze sama slepo patrzac w ziemie...
pamietasz? Ty ubrany jak zawsze a ja? naga
przed Toba
mimo sukienki...
Twoj wzrok penetrowal moje cialo...
zdejmowal po kolei wszystko...
bez pytania dotykal mnie i piescil...
bez przyzwolenia odzieral z najwiekszych
tajemnic...
brutalnie zrywal kazde smutne
wspomnienie...
chcialam zebys przestal..
skonczyl ta cala farse...lecz...
nie..
Ty nadal przeswietlales mnie na
wskros...
a ja naga odarta ze wszystkich mysli...
nagle...
uspokajasz sie...
wyciszasz...
patrzysz lecz..i
naczej...
delikatnie ubierasz mnie w moje mysli i
problemy...
lecz jest ich mniej...
ciemny pokoj a w nim ja
siedze sama slepo patrzac w ziemie...
a Ty? siedzisz obok...taki nagi jak ja
wtedy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.