nagła śmierć, nagła pustka
Próbuję zagłuszyć bolesne myśli głośną muzyką.
Muzyka ostra gra,
Noc za oknem, późna pora.
Przestać myśleć nie umiem,
Bo tej tragedii nie rozumiem!
Był jak kwiat dojrzewający,
Jak krzew dobre owoce dający,
Ogrodnik bezlitosny zabrał go tam,
Gdzie nie jest dane dojrzeć nam.
Zostały tylko słone łzy,
Czasem także niemy krzyk,
Ból rozdziera na pół serce,
Wszyscy zatopieni w morzu udręce.
Nie będziesz zły na mnie,
Że staram się żyć normalnie?
Wiem, że lepiej jest Ci tam,
Z tego tylko cieszyć się zamiar mam.
Widzisz Boga!
To najpiękniejsza nagroda.
Pawłowi, mojemu 'kuzynowi'. [*]. Twoje odejście wprowadziło pustkę, którą wypełnia smutek i niewymowny ból...
Komentarze (1)
Opisujesz próbę uporania się z tragedią w rodzinie. To
bolesna przeżycie, ale trzeba dalej iść, pogodzić się
z rzeczywistością.