Nagła zmiana!
Rano mojej Hani
chyba coś odbiło,
gdyż się w naszym związku
zrobiło dość miło.
Przestała jazgotać
oraz poniewierać,
za to wręcz zaczęła
do mnie się dobierać.
Jednym ruchem ręki
zdjęła mi koszulę,
potem przemówiła
wyraźnie i czule:
- Wskakuj znów do wyrka
kochać się będziemy,
i przez dwie godziny
z niego nie wyjdziemy.
Lecz jeśli w tym czasie
mnie nie zadowolisz,
to na łyso głowę
za karę ogolisz!
Komentarze (43)
:))))
:))))
Witaj,
wybacz spóźnienie.
Właśnie nadrabiam zaległości.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo fajny wiersz! Pozdrawiam!
Jak zwykle z uśmiechem:)
Pozdrawiam serdecznie :)
hehe, dobre
to co mam powiedzieć mężowi?
już prawie łysy...
Nie przejmuj się Krzysztofie, bez włosów Tobie też do
twarzy. :)
P.S. Dziękuję za słuszną uwagę odnośnie powtórzeń
Krzysztofie. :) miałem CZTERY powtórzenia w ostatniej
strofie, zredukowałem je do jednego.
No to się nieźle działał, pozdrawiam serdecznie;)
I jak obiecała hehe dobre :)
takie zmiany pewnie mile widziane :) pozdrawiam
Krzychu z uśmiechem
Takiemu szantażowi nie sposób nie sprostać :))
Jak zwykle wesoło u Ciebie Krzysiu, pozdrawiam
serdecznie, robię sobie do beja przerwę :)
Serdecznie dziękuję wszystkim za przesympatyczne
komentarze:)
pozdrawiam wszystkich:)
A gdzie karbole?że tak grzecznie zapytam :-) buziole
:-* wiersz jak zawsze fest :-)
Superowo:))
jestem łysy od nastu lat. i co mam powiedzieć?
:):):)