I nagle...
Otaczają mnie potwory
sny koszmarne, nocne zmory...
grzeszni ludzie, piękni jacy
uśmiechnięci, brzydcy tacy...
Są tam Damy rozgarnięte
święta Trójca - mi na mękę...
miłość w twarzy, czerń we oczach
Wenus w ciele, wiatr we włosach.
I Ja tam jestem - promień światła
mistrz nadzieji, gwiazda zgasła...
widok z zewnątrz - człowiek nudny
w jednym słowie - człowiek cudny
w myśl nieczysty - i nie brudny...
Ja tam jestem...
jestem sam.
Jestem w snach...
I jedna z Dam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.