nagość
na moich pośladkach
czuję wciąż ślady rąk
wszystkich mężczyzn
którzy rzeźbili moją kobiecość
piersi rytmicznie pulsują
nasączone śliną ust
które kiedyś wszeptywały
w moją skórę kłamsta
w ustach wciąż czuję
smak każdego ciała
które dawało
pozorny spokój
myśli poprzecinane
perwersjami mężczyzn
tworzą mozaikę
moich własnych fantazji
patrzę na swoje nagie ciało
tatuowane latami
przez zbyt licznych kochanków
lubieżnie zlizuję uśmiech modliszki
obserwując w spokoju
siłę dojrzałej kobiety
...to, co mnie nie zniszczy, da mi siłę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.