Nagość
Najbardziej nagie jesteśmy, gdy...
rozbierzemy się ze swoich tajemnic.
Kiedy patrzy na nas z każdej strony
sto tysięcy tych samych oczu.
To podarowanie na kelnerskiej tacy.
Może dodatek do sałatki
z kieliszkiem dość cierpkiego wina?
Ale ty wiesz, że wkrótce pęknie
dmuchany, niewidoczny balon,
że to nie Sylwester,
a wśród serpentyn skręcony
efektownie trzaśnie.
A kiedy już tak boli,
my jak małe i duże, wykwintne i proste
solniczki...
w niepohamowanym wytrząsaniu.
Leci z nas i leci.
Sama sól z soli.
Komentarze (39)
Nikt się nie lubi i nie powinien obnażać do końca.
Dobrego dnia -pozdrawiam ;))
przezroczyście
Każdy twórca (artysta )
Dokonuje na sobie wiwisekcji.
tajemniczość pobudza do wyobraźni więc nie warto
wszystkiego odkrywać.
solą tej ziemi jesteśmy a w solniczkach już tylko
dodatkiem do smaku- warto zostać lekko nieodkrytym
Świetna refleksja zatrzymujesz słowem ;)
Pozdrowionka miłego dnia
Bardzo życiowo i bardzo wymownie.
Miłej niedzieli życzę :)
Bardzo dobra refleksja, mądra puenta, na duży plus,
pozdrawiam serdecznie.
Życie różne ma smaki. Nie pozwólmy obedrzeć się z
własnej tożsamości, bądźmy sobą, bez względu na
okoliczności. Życzę pogodnej i miłej niedzieli.
Pozdrawiam z radosnym uśmiechem:)