Nagrobek
Lucciola, Lucciola, Lucciola Ktoś woła, woła mnie poprzez wiatr Maanam
Intuicja końca.. jakby testament.. "Ja to
ktoś inny.."
Nagrobek
Ścigam się sam ze sobą, nie z nikim
by tron zająć przed nikim
Coś mnie pcha, ocenę mam w sobie
Sam jestem tym, którego chcę dogonić
I w oparciu o przeczute, nigdy nie
widziane
Kontynuuję jeśli się doń zbliżyłem
A do czego, nie wiem, ale jest gdzieś
przystań która czeka i głos który woła
Kiedy tam dotrę to się zatrzymam
i niczego już nie zrobię
Na razie, na koszt tego przeczucia
na koszt tego drugiego oceniam siebie
Tego, który wie więcej i mnie prowadzi
Osiadł już tam dokąd zdążam
Tylko on może mi powiedzieć
bez słów, bez oczu, że trochę jestem mu
bliższy
Jego skala wartości jest przekładana do
życia
do obrazów co mają mieć sens
Co jak ćmy się obijają o lampę
Zmrużenie oczu i doświadczenie głosu w
sobie
Potwierdzenie- to jest dobre -to nie ja
chcę tam dojść i zamieszkać w tym
przybić okrętem mych kości i myśli
i starań.. i tak się zbiera
ten cały chaos w sens
bo raj woła z za siódmej góry
moje mieszkanie, kamień nagrobny
Który czeka i ja tam już czekam
jak w świątyni pompującej żywotny sok
do myśli roślin, zwierząt i miast
w oddechu pustki morza i lwa
I tylko we śnie, bez wiedzy
pozwalając się prowadzić
można tam dotrzeć
Komentarze (3)
Ciemnością nieznanego wabi inny świat, drogą krętą
przez kolejne dni,snem...
świetny to nie ja i to jest dobre zderzenie z życiem
świadomość to tylko łączenie z naturą a teraz życie bo
tam już nic nie zrobię Podoba mi się Twój monolog
Dobry wiersz:)
można........w sam raz na mój dzisiejszy nastrój
..pozdrawiam :)