Nagrobki...
Życie zaniedbane
W pośpiechu ganiane,
Chwile radości spędzone
Mijając twarze skrzywione
Każdy z zamachem pazernie
Dąży coś zdobyć -niewiernie,
Po trupach do celu biegnący
By mieć więcej pragnący
Nie licząc się z darem życia
Że ważne to co nie do zdobycia,
Z fałszywym uśmiechem na twarzy
Serdecznej szczerości się nie odważy
Żyć wobec innych moralnie
Wydaje się wielce banalnie,
Czy zapomnieli że celem wartości
Są czyny z własnej godności?
Beztroscy ludzie czy wiecie
O martwym wam blisko świecie,
Gdzie nagrobki cierpliwie czuwają?
...Aniołą aż skrzydła opadają
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.