naiwność
ciche westchnienia przeplecione
pyłem listopadowych chwil
złożone pocałunkiem na zmarzniętym
policzku
unerwiona po same brzegi
ufałam Miłości
owijając się jej palcem
u nogi
tak łatwo mnie zdeptała
ciche westchnienia przeplecione
pyłem listopadowych chwil
złożone pocałunkiem na zmarzniętym
policzku
unerwiona po same brzegi
ufałam Miłości
owijając się jej palcem
u nogi
tak łatwo mnie zdeptała
Komentarze (4)
Naiwność często właśnie depcze...ale po to jest
nadzieja,by pomóc nam się podnieść i wiara,że to po
raz ostatni:)
"pyłem listopadowych chwil"... Piękne, aż się
rozmarzyłam :) +
nie tylko ciebie, oj nie tylko... a jednak ciągle na
nią czekamy... bardzo oryginalny wiersz,
nieprzegadany... ujęte dokładnie to co miało być ujęte
a cała reszta rozgrywa się już w czytelniku.
Naiwnosc.. jak ja to dobrze znam.. ale czlowiek uczy
sie na bledach.. za ktoryms razem przestaniesz byc
taka naiwna..
zostawiam glosik x]