"Naiwność"
Złudna nadzieja,
tak dzień za dniem.
Wierzysz jej i widzisz,
że ona tego chce.
Zmienić się jest trudno,
wytrwać jeszcze ciężej.
I już jej nie wierzysz,
bo znów zawiodła cię.
Pusty wzrok , życia brak.
Widzisz jak zamienia się
we wrak...
I choć masz już tyle lat,
nadal czujesz się bezsilny.
Pomóc osobie, która nie chce
to trud nadaremny.
I modlisz się co dnia,
by wrócił ten w oku blask.
Zobaczyć w niej radość,
Jakąś życia chęć.
I choć czas upływa,
w niej się nic nie zmienia.
Blask już dawno zgasł,
i Boga też tu nie ma...
Komentarze (8)
Nadzieja jest i Bóg też, tylko od naszego
wewnętrznego ja zależy, czy w porę zauważymy
Ścieżką życia idąca treść...
Trudno wierzyć drugiej osobie,która cały czas zawodzi
i odtrąca pomocną dłoń i nie chce otworzyć się na
pomoc.Smutny wiersz.Pozdrawiam.
ooo... jak smutno i zupełnie bez nadziei
Podoba mi się wiersz. Kluczowym jest fragment
"Pomóc osobie, która nie chce
to trud nadaremny.". W moim odczuciu peelem jest ktoś
cierpiący u boku alkoholiczki:( MIłego dnia.
To Pan Jezus wybiera do kogo chce przyjść;)
Dziękuję...
I wzajemnie
Lepsza złudna nadzieja, niż jej brak, a czy
Najwyższego nie ma?
To zależy od naszej wiary i od tego czy go dostrzec
chcemy, gdy bardzo nam źle, po traumatycznych
przeżyciach czasem nachodzą nas zwątpienia, czasem
mamy do niego żal...
Wiersz z duszy wypływający, czuć jego prawdziwość.
Pozdrawiam, dobrej nocy życząc.