O naiwności moja!
Przerażenie następnie o które się
potykam na drodze lat przemijających
a jeśli upadnę kto otuchy doda - gdy
na fali rzęsa pełna fałszu i zdrady
czy kamyk na szczęście wystarczy?
Wierzyłam, że w każdym człowieku
żyje chociażby mała iskierka ciepła
która jest oazą w smutku i radości
a nie fatamorganą bijącego źródła
Więc ból smutków zamknę tajemnicą
brak już sił by błądzić wśród miraży
prędzej kamyk zakwitnie w mej dłoni
niż poczuje ciepło szczerej przyjaźni
o! naiwności moja!
……………
Komentarze (7)
Wiersz robi ogromne wrazenie. Jak dla
mnie-fantastycznie.
Przyjdzie czas ,że spotkasz,trochę cierpliwości i
wytrwałości.Życzę powodzenia.Pozdrawiam.
nie znasz dnia ani godziny i nie o śmierci tu mówię
ale o miłości - też lubi zaskakiwać-pozdrawiam:)
Jeszcze ten kamyk zakwitnąć może dzięki dłoni drugiego
człowieka... Czasem życie zaskakuje... Pozdrawiam
serdecznie
Tak by się chciało tu napisać, że wcale racji nie
masz, lecz mając gorące ślady tegoż mogę tylko rzec :
niestety, tym zarażone wszystkie kobiety i tu
wyjątków nie ma, tylko wszystko rozłożone w czasie i
przestrzeni, i to się nie zmieni.
nie trać nadziei, jeszcze zycie zaskoczy, powodzenia
życzę i pozdrawiam serdecznie
kamyk nie zakwitnie, ale może trzeba się rozejrzeć. na
pewno ktoś ma Cię na oku, tylko uwierz. pozdrawiam
ciepło:)